Zanzibar jak inny świat: krowy na plaży, glony, Masajowie przebierańcy, proste życie i Ramadan.
TO WARTO WIEDZIEĆ PRZED PODRÓŻĄ!
- wiza turystyczna kosztuje ok. 50$ (możesz kupić przez internet lub na lotnisku) 📝,
- paszport musi być ważny minimum 6 miesięcy od daty planowanego powrotu z Tanzanii,
- od września 2024 obowiązuje obligatoryjna opłata ubezpieczeniowa 44$/os (dotyczy to zarówno dzieci jak i dorosłych),
- podatek klimatyczny zależny od gwiazdek hotelu nawet do 5$ za os/dzień (zależny od standardu hotelu),
- oficjalna waluta to szyling tanzański. Jednakże nie możesz jej wywieźć z Tanzanii. Chętnie akceptowane są dolary amerykańskie,
- choć komary zostały mocno wytępione na wyspie to warto zabrać z sobą Mugga (My znaleźliśmy kilka komarów w pokoju, a dwa nawet mnie ugryzły),
- wykup dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne, bo opieka zdrowotna jest na niskim poziomie. W razie poważnych chorób lub wypadków pacjent może być transportowany do szpitala na kontynencie,
- nie zabierzesz z sobą reklamówek-foliówek na wyspę. Dozwolone są tylko torebki plastikowe wielorazowe z zamykaniem strunowym,
- nie musisz się zaszczepić, ale jeśli chcesz polecieć na safarii na kontynent do Tanzanii to powinnaś/powinieneś mieć szczepienie na żółtą febrę 💉,
- do gniazdka weź przejściówkę - choć my trafiliśmy na hotel gdzie zadbano o europejskie gniazdka,
- czasem są przerwy w dostawie prądu, dlatego zabierz z sobą powerbank ⚡️,
- dominującą religią na wyspie jest islam. Z szacunku do panującej tam kultury w miejscach publicznych powinno się chodzić w skromnych ubraniach zasłaniających nogi i ramiona. W czasie Ramadanu (a my właśnie podczas niego byliśmy) nie można jeść ani pić w miejscach publicznych aż do godziny 18:00. Zasady te nie obowiązują na terenie kurortów,
- odpływy są bardzo duże (czasem na kilkaset metrów), a w wodzie mogą pojawić się jeżowce, dlatego zabierz z sobą buty do wody 👟🌊,
- to klimat gorący i wilgotny. Zgadnij co dzieje się z włosami... Żelazka do prasowania też nie potrzebujesz, bo ubranie rozprostuje się na Tobie :D
Zanim pora deszczowa rozkręci się na dobre, w tygodniach poprzedzających ją deszcz (choć bywa ulewny) najczęściej trwa zaledwie godzinę lub dwie w ciągu dnia. Tak było i u nas w marcu. Nie zakłóca to wypoczynku, a wręcz przeciwnie - tropikalny deszcz bywa zbawienny przy temperaturach dochodzących do 34°C. Co jakiś czas pojawią się chmury, które za chwilę ustępują prażącemu słońcu. Klimat Zanzibaru jest jednak specyficzny, głównie z powodu wysokiej wilgotności, która utrzymuje się na poziomie około 80%. Dla mnie osobiście było to wyzwanie. Wilgotność w połączeniu z wysoką temperaturą sprawiała, że czułam się osłabiona, ociężała i nieco spowolniona. Zaaklimatyzowanie się do tych warunków zajęło mi około trzech dni.
Tego Ci nikt nie powie: krowy na plaży, przebierani Masajowie, glony.
- przed 9:00 dzieci elegancko ubrane w mundurki idą brzegiem plaży do szkoły,
- zaraz potem swoją pierwszą w tym dniu trasę z jednaj do drugiej wsi przechodzi stadko krów,
- swoją pracę rozpoczynają też przebierani Masajowie, który będą chodzić po plaży prawie do zachodu słońca (dlaczego przebierani? Zaraz wytłumaczę),
- potem następuje zmiana warty ochroniarzy wyznaczonej hotelowej plaży,
- po południu nastolatki z pobliskich wiosek przyjdą robić pokazy gimnastyczne licząc, że turyści sypną trochę grosza, a zaraz potem pójdą się kąpać do morza ciesząc swoim towarzystem,
- zwróć głowę w prawo albo lewo to zauważysz stragany z pamiątkami, które też są... na plaży,
- pod koniec dnia lokalsi przyjdą pograć sobie w piłkę (nierzadko z wakacjowiczami ;)).
Jeśli podczas wizyty w Egipcie irytowało Cię ciągłe nagabywanie na masaże, pedicure czy wizyty w SPA, to musisz wiedzieć, że na plażach w Tanzanii czy Kenii „przebierani Masajowie” bywają jeszcze bardziej nachalni. Podobno są na każdej plaży Zanzibaru. Na szczęście na teren hotelu nie mają wstępu - pilnuje tego swoista „magiczna granica” wyznaczona na plaży przez ochroniarza, która często jest po prostu linią narysowaną patykiem na piasku. Taka ciekawostka! 😉 Przebierani Masajowie mają świetną pamięć do twarzy - raz zagadany, możesz być pewien, że będą Cię witać przez cały pobyt. Na przykład jeden z takich „Masajów” poznał mojego męża i później, za każdym razem, gdy go widział, wołał z plaży: „Kolega!”. To było zarówno zabawne, jak i trochę męczące ;).
Podczas podróży przez Zanzibar łatwo dostrzec, że ludność Zanzibaru żyje inaczej niż my Europejczycy. Większość dróg na wyspie to nieutwardzone trakty, a im dalej od Stonetown (głównego miasta Zanzibaru) tym częściej można zobaczyć proste, skromne chaty zamiast bardziej rozwiniętej zabudowy. Podkreślam, że ludność żyje tam INACZEJ, bo trudno to (a nawet nie powinniśmy) oceniać z naszej perspektywy 5 minutowego obserwatora na wakacjach.
Niestety wiele osób przylatujących na urlop ocenia, a w skutek tej oceny tworzą sobie obraz biednego Zanzibaru, biednych dzieci, biednej społeczności. To błąd. Lokalsi prowadzą proste życie, zachowując przy tym niesamowitą pogodę ducha. Niestety nie wszyscy turyści postrzegają tak to życie.
Porównując warunki życia na wyspie z europejskimi standardami, wiele osób pragnie pomóc, przywożąc różne akcesoria szkolne, słodycze czy ubrania. Niestety, często nie zdają sobie sprawy, że takie działania mogą tworzyć w dzieciach obraz „białego człowieka”, który zawsze coś daje, niezależnie od ich własnego wysiłku. Jeśli chcesz pomóc i przywiozłeś już coś ze sobą, przekaż te rzeczy dorosłym mieszkańcom Zanzibaru. My tak zrobiliśmy, choć teraz z wiedzą jaką mamy nie powtórzymy tego w ten sposób. Dorośli lokalsi najlepiej wiedzą, komu należy je wręczyć, aby trafiły do najbardziej potrzebujących. Unikaj bezpośredniego rozdawania prezentów dzieciom - takie działania mogą prowadzić do nieprzyjemnych sytuacji. Byliśmy świadkami scen, w których dzieci na plaży dosłownie biły się o cukierki, a szkolne przybory trafiały w ręce najsilniejszych, którzy odbierali je młodszym i słabszym. Zaufaj, nie chcesz być świadkiem, ani przyczyną takich wydarzeń.
Jak pomagać, aby miało to największy sens? Powierz swoją pomoc organizacjom, które działają na miejscu. To ich pracownicy najlepiej wiedzą, co jest aktualnie najbardziej potrzebne i jak efektywnie dotrzeć do tych, którzy naprawdę tego potrzebują. Możesz wesprzeć taką organizację finansowo - dzięki temu zakupi ona potrzebne rzeczy i przekaże je szkołom lub konkretnym rodzinom.
Jeśli jednak wolisz działać na własną rękę, wspieraj lokalną społeczność KUPUJĄC LOKALNE PRODUKTY. U miejscowych sprzedawców zaopatruj się w jedzenie, pamiątki, usługi takie jak masaże czy wycieczki. W ten sposób nie tylko wspierasz lokalną gospodarkę, ale również pomagasz ludziom w sposób trwały i zrównoważony.
Dlaczego robisz zdjęcia obcym dzieciom z Zanzibaru?!
Spróbuj wyobrazić sobie odwrotną sytuację: osoba czarnoskóra przyjeżdża na wakacje do Polski, dostrzega dzieci, które mogą wyglądać na mniej zamożne, i robi im zdjęcia, by pokazać je znajomym. Absurdalne, prawda? Mam nadzieję, że to porównanie wystarczy, by przemyśleć swoje działania.
Podczas naszego pobytu w marcu trafiliśmy właśnie na ten święty miesiąc i szybko zauważyliśmy, że obowiązują wtedy inne zasady. Nawet na wycieczkach od turystów wymagano stosownego ubioru - zarówno kobiety, jak i mężczyźni musieli nosić długie ubrania, zakrywające ramiona i nogi. Nie można było także jeść ani pić w miejscach publicznych, by nie obrażać lokalnych mieszkańców, którzy ściśle przestrzegają postu.
Zanzibar - jakie wycieczki zrobić sobie na miejscu?
Zrobienie sobie wycieczki po wyspie to świetna sprawa. Tak naprawdę to gdyby nie ona to wróciłabym z Zanzibaru rozczarowana. Zanzibar to bardzo płaska wyspa, więc oko na plaży mogą cieszyć tylko palmy, piasek i woda ;). Krajobraz po wyjrzeniu przez okno jest bardzo monotonny. Aby poczuć vibe tej tropikalnej wyspy wyjazd na wycieczkę to totalny must have.
Podczas naszego pobytu na Zanzibarze zdecydowaliśmy się na wyjątkową wycieczkę „3 w 1”, która obejmowała wizytę na farmie przypraw, wyspie żółwi (znanej również jako Wyspa Więzienna) oraz zwiedzanie stolicy - Stone Town (w tym Dom Freddiego Mercury'ego). Ponieważ na Zanzibarze spędziliśmy zaledwie siedem dni nastawieni na odpoczynek, a jeden z nich niestety upłynął mi na walce z jelitówką, zależało nam na intensywnym, ale dobrze zorganizowanym zwiedzaniu. Właśnie dlatego wybraliśmy tę konkretną wycieczkę.
Zamówiliśmy ją u Janka z Zanzibaru - przewodnika, którego wielu może kojarzyć z TikToka. To świetny człowiek i doskonały przewodnik, którego z całego serca polecamy! Mówi bardzo dobrze po polsku, więc będzie idealnym wyborem dla osób, które nie znają angielskiego. Janek był niezwykle zaangażowany w oprowadzanie naszej grupy, cierpliwie odpowiadał na pytania i dzielił się fascynującymi ciekawostkami.
![]() |
Wybraliśmy wycieczkę zorganizowaną przez Janka z Zanzibaru |
![]() |
Wyspa Więzienna z olbrzymimi żółwiami |
![]() |
Wycieczka do Stone Town - stolicy Zanzibaru |
Lista miejsc, które można zobaczyć na Zanzibarze:
- Jozani Forest - las tropikalny, w którym można zobaczyć endemiczne małpy - gerezy rude
- Mnemba Atoll - rezerwat morski, świetne miejsce do nurkowania i snorkelingu
- The Rock Restaurant - restauracja na skale, otoczona oceanem
- Stone Town - zabytkowa część stolicy, pełna klimatycznych uliczek i arabskiej architektury
- Dom Freddiego Mercury’ego - muzeum poświęcone liderowi zespołu Queen, który urodził się na Zanzibarze
- Anglikanska Katedra i dawne targowisko niewolników - miejsce związane z historią handlu niewolnikami
- Stary Fort (Ngome Kongwe) - zabytkowa twierdza z XVII wieku
- Prison Island (Changuu Island) - znana jako Wyspa Więzienna, dom dla ogromnych żółwi Aldabra
- Nakupenda Sandbank - bajeczna, piaszczysta łacha na oceanie
- Blue Safari - rejs tradycyjną łodzią dhow po pięknych lagunach i rafach koralowych
- Dolphin Tour w Kizimkazi - możliwość zobaczenia delfinów w ich naturalnym środowisku
- Farma przypraw - możliwość poznania upraw wanilii, cynamonu, goździków i innych przypraw
- Forodhani Night Market - nocny targ w Stone Town, gdzie można spróbować lokalnych przysmaków
- Targ Darajani - kolorowy targ pełen świeżych owoców, ryb i lokalnych produktów
Zanzibar to popularna wakacyjna destynacja, często reklamowana jako egzotyczny raj z pocztówkowymi plażami. Mnie jednak to miejsce nieco rozczarowało. Oczekiwałam "efektu WOW", który znałam z Instagrama: błękitnej wody, palm, czystego piasku pozbawionego glonów. Niestety, rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Aby naprawdę zachwycić się turkusowymi wodami i rajskimi plażami, trzeba sporo podróżować po wyspie, bo te widoki nie są na wyciągnięcie ręki.Jeśli ktoś przyjeżdża na Zanzibar z nadzieją na bogaty świat podwodny też może się rozczarować - życie morskie nie jest tu tak imponujące jak choćby w Egipcie, gdzie rafy koralowe są znacznie bliżej brzegu i bardziej bogate w rybki oraz inne morskie stworzenia. Choć nie można odebrać im tego, że można tu popływać z dużymi morskimi żółwiami, a na wycieczkach łódką zobaczyć ogromnych rozmiarów rozgwiazdy :). Osobiście brakowało mi różnorodności krajobrazu i napawania się bajecznymi widokami, które zapierałyby dech w piersiach.
Niektóre aspekty wyspy naprawdę mnie zauroczyły: uśmiechnięci lokalsi, tanzańska kuchnia, przepyszne kokosy prosto z drzewa, ocean ciepły jak w wannie, drobniutki biały piasek, papugi, galago (trochę taki lemur, ale nim nie jest) nawet na terenie hotelu i żółwie lądowe ważące po sto kilogramów! Zaskoczyło mnie też jak wiele przepisów ruchu drogowego ludzie potrafią złamać podczas jednego przejazdu po mieście (crazy!) :D. Poznanie tych dóbr Zanzibaru było dla mnie wartościowym doświadczeniem.
Dla mnie jednak egzotyka to coś więcej - bujna, intensywnie zielona przyroda, tu jakiś wodospad, tu jakaś góra, miejsce na trekking i niespodziewane odkrycia na każdym kroku. Potrzebowałam znaleźć się na Zanzibarze, aby zrozumieć, że to właśnie wyspy o bardzo zróżnicowanym krajobrazie sprawiają, że ciepło mi na serduszku. Nadal będę szukać miejsca, które oczaruje mnie w pełni. Zanzibar, choć przyjemny na oderwanie się od rzeczywistości, nie jest miejscem do którego prędko wrócę. Chyba, że mnie do niego na swój sposób przekonasz? ;)
Prześlij komentarz
Cenię sobie SZCZERE komentarze, które nadają sens temu blogowi .Staram się odpisywać na każdy komentarz i za wszystkie serdecznie DZIĘKUJĘ :*