Te suplementy, które tutaj polecam sprawdziłam na sobie i chętnie wracam do nich w okresie jesienno-zimowym. Po miesięcznej kuracji moje włosy wyglądają na zdrowsze, lśniące i najważniejsze! Na szczotce znajdziesz ich wreszcie znacznie mniej :)
Jakie witaminy kupić na wypadające włosy? 3 skuteczne suplementy, które wzmocnią włosy jesienią i zimą
1. Hair Care Panda (moja szczegółowa recenzja ➡ kliknij tutaj)
To misie witaminki-żelki na włosy, które szczególnie skradły moje serce. Lubię suplementy w takiej ciekawej formie, a te wyglądają słodko i tak też smakują ❤. Aż przyjemnie się pałaszuje taki suplement i zawsze kusi, żeby zjeść więcej niż zalecane 2x pastylki na dzień :) Z pewnością nie zapomnisz ich wziąć ;)
W żelkach znajdziemy dużą dawkę biotyny na włosy (maksymalną dopuszczalną dawkę na dzień), której niedobór właśnie odpowiada za wypadanie i nadmierne łamanie włosków. Już po miesięcznej kuracji zauważysz zadowalające efekty. Włosy stają się widocznie odżywione, a wypadanie ustaje. Co lepsze! Włosy po nich rosną jak szalone - objawia się to malutkimi babyhair na linii włosów i czoła. Polecam bardzo. To jest jeden z preparatów, które najszybciej na mnie działają i ekspresowo widać pierwsze efekty.
Kupisz na stronie ➡ tutaj
2. Jelly Bear Hair
To podobny suplement do tego powyżej, ale wychodzi korzystniej cenowo. Bo tutaj mamy 2 opakowania w tej samej cenie, co jedno opakowanie Hair Care Panda.
W Hair Care Pandach jest jej aż 5000%. Czy to zauważalna różnica? Moim zdaniem nie. Poza biotyną w tym preparacie są też inne witaminy, które tutaj za to są w większej proporcji niż w Hair Care Pandach. W składzie żelków Jelly Bear Hair poza biotyną znajdziesz:
- selen
- niacynę
- witaminę E
- cynk
- witaminę A
Za ich sprawką zadbasz o włosy, ale również paznokcie i skórę. Działa kompleksowo na urodę. Włosy mniej wypadają i stają się błyszczące. Są też bardziej odporne na uszkodzenia przy stylizacji. Zauważyłam to, bo często lokuję i prostuję włosy. Po takiej kuracji nie mam też problemów z rozczesywaniem, a moje włosy z natury mają skłonności do plątania się.
Te misie również są smaczne i bardziej miękkie do pogryzienia niż Hair Care Pandy - takie odniosłam wrażenie przy ich spożywaniu. Ale osobiście wolę cukrowy smak od Hair Care Pandy, choć to pewnie kwestia indywidualna :) Takie typowe miękkie żelki zawsze bolą mnie w zęby, bo mam je dość wrażliwe :P Jelly Bear Hair zyskuje moją pozytywną opinie i polecajkę, szczególnie ze względu na dobre działanie i okazyjną cenę.
Kupisz ➡ tutaj
3. Follixin na nadmierne łysienie
To suplement w tabletkach o bardzo dużej skuteczności i dobrych opiniach w internecie - w tym mojej i mojego męża, bo przetestowaliśmy. Nie przeszkadza mi łykanie tabletek, ale przyznam że misie są przyjemniejsze w codziennym spożywaniu :)
Jest to również mieszanka uzupełniająca niedobór witamin w naszym organizmie. Ma bardzo dobry skład, w którym znajdziemy m.in.:
- biotynę
- witaminy z grupy E
- cynk (wspomaga porost)
- ekstrakt ze skrzypu polnego (działa przeciwłupieżowo)
Dodatkowo zastosowano tu ekstrakt ze skrzypu polnego, który działa przeciwłupieżowo. Jego działanie zauważyłam od razu. Mam skórę głowy podatną na tworzenie się łupieżu, a przy stosowaniu tych tabletek problem z łupieżem znikł i efekty utrzymywały się jeszcze długo po zakończeniu kuracji (brałam tabletki 3 miesiące).
Ani ja, ani mąż nie zauważyliśmy skutków ubocznych, a włosy były mocno odżywione, mniej wypadały i po kuracji były mocno zagęszczone jeszcze przez długi czas. Zarówno u mnie, jak i męża. Te witaminy również fajnie działają na skórę i paznokcie.
Zamówisz ze strony producenta Follixin ➡ kupisz tutaj
Wskazówka odnośnie zamówienia na stronie: Po wypełnieniu formularza na "darmowe" opakowanie (oczywiście nie jest darmowe, bo nikt nic nie daje za darmo :P), przejdziecie do wyboru pakietu i na spróbowanie polecam wziąć 1 opakowanie :)
- wpis zawiera linki afiliacyjne -
Misie zelki łoo <3
OdpowiedzUsuń