Zawsze marzył mi się beżowy dres. Taki wiecie, fancy ale jednocześnie wygodny. Taki który z dumą założyłaby Kylie Jenner i pozowała w nim na Instagramie. Kwarantanna okazała się świetną okazją do odświeżenia mojej garderoby w kwestii dresów, które w czasach pandemii cieszą się ogromną popularnością. Co prawda w ciągu pracy w trybie home office zawsze stroiłam się (teraz już wróciłam do biura) aby czuć się profesjonalnie podczas pracy, ale w drugiej połowie dnia chętnie wskakuję w wygodny dres. W końcu to dobre dla duszy i ciała czuć się pięknie nawet siedząc na kanapie :)
Ten dres który dziś na mnie widzicie znalazłam w sklepie online Mosquito. Na pewno kojarzycie tą markę, ponieważ jest jedną z tych prężnie rozwijających się i przykuwających uwagę na Instragramie. Niedawno firma wypuściła nową serię ubrań, a w niej modne dresy damskie w pięknych kolorach: beżowych, pastelowych i najmodniejszym tego sezonu - fioletowym. Ja jak to ja, zostałam oczarowana beżowym zestawem :) Najswobodniej czuję się chodząc po domu w ubraniach w których nic mi nie dzyndzoli, dlatego ten beżowy dres wybrałam bez kaptura i był to strzał w dziesiątkę! Obie części mogą być używane osobno - bluza Mosquito jest na tyle fajna, że wychodzi lekko oversizowa (na sobie mam rozmiar M) dzięki czemu chętnie założę ją także do jeansów i adidasów. Z resztą, lepiej zobaczcie sami jak wygląda całość :)
Kolor idealny ! :)
OdpowiedzUsuńKupiłam sobie baardzo podobne dresy i to w takim samym kolorze. Uwielbiam je! Są mega wygodne :)
OdpowiedzUsuńLubię taką kolorystykę więc też bym go z chęcią nałożyła :)
OdpowiedzUsuń